środa, 9 października 2013

Na razie będę pisała co było a potem jak jest teraz :)


Epilog

Alicja z Maksem nie marnowali czasu zaraz po ślubie Beaty i Michała, zaczęli planować swój ślub. Dwa miesięcy potem byli już małżeństwem. Było widać na weselu zaokrąglony brzuch. Było o wiele więcej gości niż u Beaty . Panna młoda wyglądała cudownie. Maks gdy ja zobaczył stał bez ruchu. dziękował bogu , że taka Alicja go w ogóle zechciała. Było po nich widać , że są ze sobą szczęśliwi i , że nikt a ni nic tego nie rozłączy. Przy składaniu przysięgi prawie się popłakała. Gdy tańczyli pierwszy taniec otoczyło ich kuło a za kółkiem stali kilka panów i wystrzelili konfetti. Na początku nie wiedzieli o co chodzi ale potem się słodko uśmiechali. Wieczór minął im bardzo przyjemnie w miłej atmosferze. W swoją podróż wyjechali nad polskie Morze . Spędzili tam 3 tygodnie. Po powrocie z podróży Alicja bardzo uważała na siebie. I tak zleciały im te kilka miesięcy . Teraz prze prowadzili się do większego domu . Z dużym ogródkiem i czekają na przyjście swojej córeczki Zuzi . Planują mieć jeszcze jedno dziecko.

Beata z Michałem też spodziewają się dziecka chłopczyka o imieniu Hubert. Ciągle mówią jak się kochają i nie mogą żyć bez siebie.

Szpital Copernicus pracuje tak samo jak wcześniej każdy ma swoje wzloty i upadki .
Leon chodzi i cieszy się że zostanie dziadkiem i jego córki znaleźli szczęście u tak dobrych facetów.

Koniec 


Mam nadzieję , że te opowiadanie się wam podobało :) . Dziękuje , że tu zaglądacie i za te 10 000 wejść . jesteście wspaniali .

3 komentarze: