piątek, 23 sierpnia 2013

Magia cz 7

- Jakie rzeczy? - zapytała.
- ...- ciągle się uśmiechał
- Ej powiedz nic nie pamiętam
Nie odpowiedział na jej pytanie , drocząc się z nią.
- Ej - szturchnęła go, uśmiechając się.
- No co ?- popatrzył na nią- Mam Ci powiedzieć, że mówiłaś że jestem marzeniem każdej kobiety i że twoim to zdecydowanie , ze jestem przystojny dobrze zbudowany. - spojrzał na nią nie zmieniając swojej zadowolonej miny
- Przepraszam. Po tym co mówisz jest mi bardzo głupio
- Przesadzasz. Najlepsze z tamtego wieczoru było jak mnie pocałowałaś w policzek i bawiłaś się moim uchem.
Patrzyła na niego takim przejętym wzorkiem.
- Nie patrz tak to było bardzo miłe. Teraz to ja mogę Ci podziękować. - podszedł bliżej do niej i pocałował ja w policzek.
Nastała chwili ciszy, która przerwał Maks
- Głodna?
- Yhym- pokiwała głową
- To może zrobimy spaghetti ?
- Pewnie pomogę Ci - powiedziała po czym wzięła  garnek, który stał obok i nalała do niego zimnej wody. On za ten czas naszykował makaron na spaghetti.
- To co powiesz mi dlaczego nie masz chłopaka?
- Nie chciał bo wiedziałam , że nie będę dla niego miała czasu bo to praca to ciągłe przyjazdy tutaj i wiedziałam że za 5 lat mnie już w Warszawie nie będzie . A po za tym to każdy facety, który się pojawiał to palant.- opowiedziała mu przy czym gotowała makaron
- A ty czemu nie masz dziewczyny?
- Ja nie mam szczęścia do kobiet
- Dlaczego?
- Długo by gadać.
Maks przygotował sos na spaghetti , a Alicja miała już naszykowany makaron na talerzach. Usiedli do stołu jedząc przygotowany posiłek.
- Maks mogę Cie o coś zapytać?
- Jasne
- Dlaczego wczoraj tak  zareagowałeś jak powiedział o Becie, że planuje wyjście za mąż?
- Byłem kiedyś z Beatą długi czas zależało mi na niej, a ona tydzień przed swoim wyjazdem do Londynu zerwała ze mną. Dlatego tak zareagowałem.
- Przykro mi ,ale nie martw się znajdziesz drugą jesteś przecierz przystojny- pocieszała go
- Ty też mi się podobasz .- zaśmiał się
- Najadłam się. Dziękuję - wstała od stołu i położyła talerz obok zlewu.
- Ja również- odstawił swój talerz
- Pozmywam i będę lecieć bo nie chcę nadużywać twojej gościnności.
- Daj spokój możesz tu zostać , a nawet zamieszkać . Poczekaj na mnie naszykuje się i podwiozę cię to razem pojedziemy do szpitala - pocałował ja w policzek
- Jak będziesz mnie ciągle całować to się jeszcze w tobie zakocham i się mnie już nie pozbędziesz.
- Ty się już pomału we mnie zakochujesz tylko o tym nie wiesz . -krzyknął znikając za drzwiami łazienki, a ona uśmiechała się , rozmyślając co powiedział jej przed chwilą Keller.

Mam nadzieję ,że się wam spodoba :)
Miłego wieczorku życzę

7 komentarzy:

  1. Cudne :-)
    PS. Jeśli to nie problem możesz wyłączyć wpisywanie kodu z obrazka jak się dodaje komentarz?

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne :D Czekam na ciąg dalszy :D
    PS. Ile części ma to opowiadanie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie :D Końcówka niezła :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarąbiste opowiadanie :D czekam na kolejną część !

    OdpowiedzUsuń